Za około 15 lat zbliżymy się do gospodarczej średniej Unii Europejskiej. Pytanie, czy będziemy w stanie wskoczyć na wyższy poziom?
Po 25 latach gospodarczej transformacji nadal nie jesteśmy tak bogaci jak zachodni Europejczycy. Ba, nasza gospodarka osiągnęła właśnie około 55 proc. poziomu rozwoju niemieckiej (jeśli mierzymy go według parytetu siły nabywczej). O wiele lepiej (ale wciąż nie za dobrze) wypadamy w porównaniu z Hiszpanią, czyli podobnie jak my, peryferyjnym krajem Unii Europejskiej. Obecnie nasz PKB to około 70 proc. hiszpańskiego (liczonego według parytetu siły nabywczej).
Hiszpanię doganiamy szybko, ale jej historia powinna być dla nas ostrzeżeniem. Do kryzysu finansowego 2008 r. Hiszpanom udało się dobić do 90 proc. niemieckiego poziomu. Cóż z tego, skoro zapaść światowych finansów cofnęła ją o mniej więcej dwadzieścia lat. Dziś różnica między niemiecką i hiszpańską gospodarką jest mniej więcej taka jak w latach dziewięćdziesiątych, tj. siła hiszpańskiej ekonomii wynosi 70 proc. naszych zachodnich sąsiadów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz