Jak wybrać prestiżową uczelnię, której marka otworzy nam drogę do dobrej pracy? W dobie niżu nawet najlepsze szkoły zaniżają kryteria. Podpowiadamy kilka sposobów, by rozpoznać, co naprawdę mają do zaoferowania
To odważna strategia w czasach, kiedy na uczelniach sprząta niż demograficzny. W 2014 r. liczba studentów pierwszego roku spadła w Polsce o 14 tys., rok wcześniej o 72 tys.
Za pięć lat maturzystów ma być tylu, ile teraz jest miejsc na uczelniach publicznych. Teoretycznie, każdy więc będzie miał szansę studiować za darmo.
Kryzys odczuwają głównie uczelnie niepubliczne (ok. 40 jest w likwidacji), ale i państwowe coraz mocniej walczą o kandydata. Nierzadko, obniżając kryteria przyjęć. Zdarza się, że - by dostać się na historię - nie trzeba zdawać tego przedmiotu na maturze.
A na inżynierską ochronę środowiska nie punktuje się biologii. Dziś ustalenie, które uczelnie trzymają poziom, nie jest już tak oczywiste. Bo różnie w dobie niżu zachowują się nawet duże uniwersytety. Ale jest kilka tropów, które mogą pomóc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz